NIESPODZIANKA NA MATMIE


W poniedziałek p. Nowakowska oddała pracę klasową z układów równań. Same prace poszły na poziomie klasowym, ale nie obyło się bez niespodzianek. Jeden z faworytów wygrania klasyfikacji pucharu ścisłego - J. Brylak, uważany za znakomitego matematyka, wypadł mizernie. Konkursowicz wypadł niezwykle blado na tle swojego największego konkurenta- Michał Stankowskiego. Stankowski już kolejny sprawdzian napisał na pięć spokojnie dopisując sobie 10 pkt. do klasyfikacji i powiększając przewagę nad Kozłowskim o kolejne 4 punkty. Obok niego 5 dostał tylko Paweł Roszyk, spisujący się w tym tygodniu co najmniej fantastycznie. Sam Brylak zrównał się poziomem z mizernym matematykiem Maciejem Bojko. Obaj dostali 3+. Choć Maciej był niezwykle z tego dumny, Brylak nie pałał optymizmem.
Komentarze:
-Nie wiem, jak obliczając w domu cały "trening przed klasówką" można napisać coś takiego- M.Dudziński.
-Nie wiem jak to się stało, skąd tak strasznie głupie błędy??- pytał retorycznie J.Brylak.
-Ale dobrze... nie spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia-M. Bojko.